We wtorek 27 listopada Miejska Biblioteka Publiczna w Tczewie gościła Magdalenę Grzebałkowską. Reporterka, autorka bestsellerów ”Beksińscy. Portret podwójny” oraz ”1945. Wojna i pokój”, opowiadała o swojej najnowszej książce ”Komeda. Osobista historia jazzu”. Jak przyznała autorka, pracując nad biografią o Beksińskich musiała dokonać wyboru materiału, gdyż miała do dyspozycji setki godzin nagrań, tony korespondencji, zapisków, audycji. Pisząc o Krzysztofie Komedzie jej praca polegała głównie na szukaniu informacji o nim w archiwach, na dotarciu do naocznych świadków wydarzeń i przekonaniu ich do rozmowy. Muzyk, będący typem introwertyka, mówił niewiele, nie prowadził dzienników, a jeśli pisał listy, to głównie w sprawach związanych z koncertami. Dlatego powstała książka nie tylko o wybitnym i utalentowanym jazzmanie, ale także o historii polskiego jazzu. Pojawia się w niej wiele znanych postaci świata muzyki i filmu.
Jaki portret Komedy wyłania się ze wspomnień przyjaciół i ludzi, którzy go znali? Delikatny, małomówny, skryty, wycofany. Człowiek nieprzeciętny, z pasją, muzyka była dla niego najważniejsza. Nikt nie powiedział o nim złego słowa, był lubiany, w przeciwieństwie do jego żony Zofii, kobiety despotycznej i dominującej, chociaż doskonałej organizatorki, zaangażowanej w zawodowe sprawy męża. To właśnie, przyszła żona Komedy zaprojektowała stroje dla sekstetu, które wyróżniały zespół na scenie muzycznej.
Zebrani w sali biblioteki czytelnicy usłyszeli też, miedzy innymi, historię o poszukiwaniach ustnika do saksofonu Wojciecha Karolaka oraz o budowaniu kurnika w zamian za wypożyczenie wibrafonu. Opowieści, które dzisiaj brzmią jak anegdota, są prawdziwe, gdyż zdobycie instrumentów Polsce w tamtych latach graniczyło z cudem.
Odpowiadając na pytania uczestników spotkania Magdalena Grzebałkowska mówiła o tym, że w trakcie pisania książki muzyka Komedy ciągle jej towarzyszyła i bardzo dobrze ją poznała. Zdradziła też, że zbiera materiały do nowej książki, która tym razem nie będzie reportażem biograficznym, a będzie związana z drugą wojną światową. Reporterka przyznała, że ma szczęście do ciekawych tematów, a przy ich wyborze kieruje się intuicją, która do tej pory jej nie zawiodła.
Spotkanie zostało dofinansowane ze środków Instytutu Książki, w ramach Programu Dyskusyjne Kluby Książki.