Kolejne spotkanie DKK w Tczewie i kolejna ciekawa rozmowa o książce. Tym razem była to powieść ”Lato, gdy mama miała zielone oczy” Tatiany Tibuleac. Jak się okazało ta licząca zaledwie 152 strony książka wcale nie była lekką lekturą. Większość uczestników spotkania przyznało, że po kilkunastu pierwszych stronach, odkładało ją, by ponownie za jakiś czas się z nią zmierzyć. Podkreślali, że tyle w niej żalu, gniewu i innych skrajnych emocji , że czytanie „bolało”.
Od razu w pierwszym zdaniu dowiadujemy się, że nastoletni Aleksy nienawidzi swojej matki. Ma do niej żal, że tak naprawdę nigdy nie doświadczył matczynej miłości. Wpływ na to miały wydarzenia z przeszłości, śmierć siostry Aleksa, odejście ojca. Jednak, gdy matka składa mu propozycję wyjazdu na wakacje do Francji, zgadza się. Pod pewnymi warunkami, ale się zgadza. Rezygnuje planowanej z kolegami wyprawy do Amsterdamu i spędza lato z matką.
Pisarka wspaniale opisała przemianę nastolatka i kobiety, ich wzajemnych relacji, od nienawiści do miłości. Ale bynajmniej nie jest romantyczna historia z happy endem. Jest to bardzo emocjonalna powieść. Bardzo prawdziwa i szczera. I warta polecenia.