Listopadowe spotkanie DKK w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Tczewie za nami. Powieść, którą wybraliśmy do dyskusji, to debiut Bonnie Garmus pt.:„Lekcje chemii”. Bohaterką jej jest Elizabeth Zott, chemiczka, której przyszło żyć w czasie, kiedy nie było miejsca dla kobiet w świecie nauki.
Jednak nie zatrzymało to Elizabeth w dążeniu do celu. Bezkompromisowa, przekonana o swoich racjach, nie poddała się męskiemu porządkowi świata. Upokarzana, karcona, wykorzystywana, nie przestała prowadzić swoich badań. Na szczęście spotyka Calvina Evansa, który tak jak ona jest oddany swojej pracy naukowej i w przeciwieństwie do swoich kolegów, nie widzi nic złego w obecności kobiet w laboratorium. Połączeni wspólną pasją stają się nierozłączni, także w życiu prywatnym. Tragiczny wypadek przerywa ich poukładane życie. Kobieta zostaje sama, a jedynym jej przyjacielem jest pies, o oryginalnym imieniu Szósta Trzydzieści. No i wkrótce pojawia się na świecie Madeline, córeczka Elizabeth i Calvina. Na szczęście pewnego dnia na progu domu samotnej matki staje Harriet, sąsiadka, która postanawia jej pomóc. Zott, aby utrzymać siebie i córkę, podejmuje pracę w programie kulinarnym. Ładnie ubrana i z uśmiechem na ustach miała uatrakcyjnić popołudnia w amerykańskich domach. Jednak Elizabeth odrzuciła scenariusz i poprowadziła program według własnego pomysłu. Wykorzystała czas na antenie, aby opowiadać widzom, głównie kobietom, o gotowaniu jako chemii. A robiła to w sposób niewymuszony, swobodny i pełen werwy, że wbrew obawom producenta programu, zyskiwała coraz większą oglądalność. Bo Elizabeth Zott była autentyczna w tym co robiła, a podczas gotowania na antenie mobilizowała kobiety do rozwoju i realizowania swoich pasji.
Bonnie Garmus napisała powieść o niezwykłej kobiecie, o spełnianiu marzeń, o odwadze, miłości i przyjaźni, ale przede wszystkich o chemii. Bo, jak udowadnia oczywistą prawdę, chemia jest zarówno w nas, jak i wokół nas. Lekki język, bez naukowego zadęcia sprawia, że każdy czytelnik zaliczy tę nietypową lekcję chemii.
